Już ostateczne wyniki + jak łatwo mnie zdenerwować

     W piątek były już ostateczne wyniki (te, o których mówiłam wam w poprzednim poście były wstępne). Cudownym uczucie było, gdy dziś moja wicedyrektor: "Są już wyniki konkursu Biologicznego do następnego etapu zakwalifikowałam się....(tu moje imię i nazwisko). Jestem bardzo podekscytowana i mam zamiar dalej ciężko pracować. Mam już rozplanowany plan na cały styczeń i luty ( do 15 lutego). 15 lutego mam etap wojewódzki.
     Dziś jednak miałam dość nieprzyjemną sytuację. Na chemii mój nauczyciel wystawiał oceny semestralne z chemii i z biologii. Doszedł do mojego nazwiska i powiedział "5". Byłam zdenerwowana. Uznałam, że to jednak niesprawiedliwe. Dostałam się do ostatniego etapu konkursu kuratoryjnego i jestem jedyną osobą która zasługuje na 6.O ile z chemii można mieć 6 od tak bo sprawdziany na 100% to 6 to z biologii maksymalną oceną za sprawdzian jest 5. Tym bardziej niesprawiedliwe było to, że mój nauczyciel niektóre oceny ponaciągał (zrobił z 5 zagrożeń 2). Ponad połowa klasy stanęła w mojej obronie. Na tyle mnie ta sytuacja zdenerwowała, że zaczęło mi się robić gorąco...Moje policzki płonęły, miałam gorące czoło i zaczęła boleć mnie głowa- tak dostałam gorączki. Pod koniec lekcji podeszłam do mojego nauczyciela i powiedziałam co o tym wszystkim sądzę. Powiedział, że już wstawił mi 6. Ochłonęłam trochę i rozpalona poszłam na matematykę..
      Dzisiejszy dzień był bardzo ciekawy. Piszę już z domu a gorączka pojawiła się i zniknęła.

Wam też zdarzyło się mieć gorączkę ze stresu?



Do zobaczenia!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Koniec ferii + niedługo woje

Za długo śpię + wycinali mi mózg

Opiekunka + dziedziczenie płci+ drzewa rodowe człowieka