Uczucie spełnienia + wachania punktów

Będę szczera. Te dwa tygodnie były ciękie. Mój nauczyciel sprawdził mi konkurs i okazało się, że może zabraknie mi JEDNEGO PUNKTA (nie zapeszajmy ) rejonu. Byłam załamana i rzuciłam biologie do czasu ogłoszenia wyników...Jeżeli zabraknie mi to jedyną opcją jest by mnie niż 25% uczestników uzyska 80%. Wciąż mam nadzieje niknącą ale mam. WYNIKI W TEN CZWARTEK.
Jeżeli chodzi o drugą sprawę. Przez tą długą przerwe odczuwałam, że czegoś mi barkuje. Biologii. Jak to jest? Ucze się=  mniej śpię = jestem zmęczona ale...JESTEM SPEŁNIONA. TAk czuję szczęście...zrozumiałam to na przykład dziś..Tłumaczyłam mojej przyjaciółce krzyżówki. Spowodowalo to nagły powrót do biologii. Ona była szczęśliwa, bo jej pomogłam, a ja spełniona. Ogromne szczęście to właśnie czułam. Dziwne nie...Wiem, że chce to robić....będę próbowała ile mam siły, ile tylko dam radę. Trzymajcie mnie za słowo, bo właśnie nieświadomie obiecałam, że nigdy się nie poddam.


Spełniajcie marzenia



Do zobaczenia



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Koniec ferii + niedługo woje

Za długo śpię + wycinali mi mózg

Opiekunka + dziedziczenie płci+ drzewa rodowe człowieka