Zwykły wakacyjny dzień

         Dziś nie działo się w sumie nic nadzwyczajnego. A nie! Przepraszam- był u mnie brat. Chociaż to też nie jest nadzwyczajne, ale cóż. Szukaliśmy dla niego działki, którą sobie wymarzył i przy okazji graliśmy w geograficzną grę z mojego dzieciństw (mimo, że geografii nienawidzę to grę dobrze wspominam). Z (nad)zwyczajnych rzeczy to chyba wszystko. Obejrzałam trochę filmów na yt i przerobiłam klasycznie biologię (bo czym byłby dzień bez niej). Dziś miałam regulację działania genów u eukariontów. Całkiem fajny temat, przyjemniejszy od wczorajszego Operonu. Jutro mam okulistę i idę na paznokcie (trzeba być i mądrym i ładnym). Chce je sobie przedłużyć i ładnie zrobić, bo moje "własne" nie wyglądają najlepiej. A dłonie to przecież wizytówka kobiety :). No i oczywiście jutro przerobię kolejny temat z biologii. Wydaje mi się, że weszło mi to już w nawyk. To jak dla niektórych kawa do śniadania. Muszę to zrobić i tyle. O tym co jeszcze jutro powiem jutro. A na dziś o już chyba wszystko. Idę położyć się na kanapę, może poczytam "Mądrość psychopatów". Trzeba się edukować z każdej strony, prawda?


Do jutra!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Koniec ferii + niedługo woje

Za długo śpię + wycinali mi mózg

Opiekunka + dziedziczenie płci+ drzewa rodowe człowieka